30 sierpnia wjazd godzina 21:33 Jaworzno. Pierwsze kilomerty jakos leca jeden drugi szosty… nagle przejscie w Piwnicznej droga ola Boga jeden waski pas przez około 1 km i nagle zjawia się Slowacja. Normalna droga normalny zakup winiety i dalej w podróż. Na Wegrzech tylko zabaczylam okropne domy polozone w wiejskiej okolicy i wciąż się dziwie jak kiedys Polacy gnali na wczasy w ten brzydki kraj? Wiem wiem jest noc wiec i tak nie wiele zobaczę. Drzemka dopada mnie coraz bardziej i tak budze się co dziesięć minut a mój dzielny kierowca nie spuszcza wzroku z drogi prowadzac nas ku podrozy po Europie.